Chcę się dziś podzielić projektem, w którym testowałam nowe narzędzie zakupione przez mojego męża. To narzędzie to ręczny, mały dremel, ładowany na usb, w zupełności mi wystarczający. Świetna sprawa! Z jego pomocą powstały właśnie detale na krześle.
Każda z książek powstała jedna po drugiej, kociołek również ulepiłam w całości sama, a czerwone malutkie świeczki to prawdziwy wosk.
A na koniec kilka zdjęcie w trakcie pracy:
Chyba przepadnę u Ciebie, uwielbiam miniatury, och będzie co oglądać w jesienne wieczory
OdpowiedzUsuńZapraszam !
Usuńszykuję też bombki, a na moim blogu już sporo takich rzeczy się pojawiło :)