Dzień dobry Wszystkim!
Dziś chcę pokazać Wam efekty końcowe batikowych wytworów. I zaczynając od tego, który powstał jako pierwszy. Jak widać na nim się uczyłam dopiero (ponieważ pierwszy raz się spotkałam z batikiem na tych warsztatach). Wzór główny nie jest tak widoczny jak na pozostałych obrazach, ale jak na początek to i tak byłam zadowolona z rezultatów.
Drugi obraz, szedł już trochę sprawnie, przede wszystkim z bardziej pewną ręką, choć jak mówiłam już wcześniej - bez poparzeń woskiem się nie obyło, uwierzcie mi boli i nie polecam nikomu.
A ten - to ostatni z dmuchawcowego kompletu. Teraz tylko wszystkie obrazy czekają aż wymyślę gdzie by je powiesić, jest opcja że dumnie zawisną w kuchni, ale do końca jeszcze nie jesteśmy pewne z mamą stałego miejsca ich zamieszkania.
Aparatu do wykonania zdjęć użyczyła mi koleżanka, za co serdecznie dziękuję. Dodam, że większość zdjęć z następnych postów, które się ukażą zawdzięczam również jej aparatowi.
Po kliknięciu na zdjęcie zobaczycie je w większych rozmiarach i bardziej wyraźne.
Po kliknięciu na zdjęcie zobaczycie je w większych rozmiarach i bardziej wyraźne.