Wracam tym razem do bombek. Jeszcze kilka zostało do pokazania. Dziś dwie, obydwie mają średnicę 10 cm.
I jeszcze zbliżenia na dróżkę i płotek.
Druga, została zrobiona jako jedna z pierwszych. W niej wykorzystałam do zrobienia płotu/ogrodzenia kawałki małych szyszek.
ależ bajeczne bombki jak zrobiłaś te sopelki? glossy accentem?
OdpowiedzUsuńMyślę że dużo szybszą metodą - klej na gorąco - a zainspirowałam się tym o tutaj: http://sylwiaserwin.pl/2012/jestem-jestem
UsuńBardzo ładne są te bombki :)
OdpowiedzUsuńMam pytanie natury technicznej, jak przymocowujesz "wsad" do plastikowej bombki? Bo ja użyłam Magica, ale ciągle widać ślady...
Powiem szczerze że nawet nie próbowałam magikiem. Osobiście używam kleju na gorąco. :)
UsuńTeż o nim myślałam, ale bałam się, że za bardzo będzie go widać. Ale w sumie już wiem, jak to zrobić :D
UsuńPrzepiękne!!!!
OdpowiedzUsuńPozdr An
Cieszę się, miło mi to słyszeć i również ślę pozdrowienia! :D
UsuńBardzo mi się podoba, oryginalne...Zapraszam też do mnie klubtilda.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Twoje bombki są obłędne:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochana :)
Usuń